piątek, 23 grudnia 2016

Wesołych Świąt

Kochani z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam przede wszystkim zdrowia, spokoju, pomyślności. 
Abyście spędzili ten Świąteczny czas z bliskimi w pokoju i radości. 
Skupili się na rzeczach ważnych, żebyście znaleźli pod choinką wymarzone prezenty, a po Świętach wróćcie do mnie w świetnych szampańskich nastrojach :) 



Wszystkiego dobrego 
Życzy Wam: Fanty Jolanty i nie tylko

niedziela, 18 grudnia 2016

Przysmak Mikołaja :)

Niebawem na niebie zabłyśnie pierwsza gwiazdka, a gdy po Wigilijnej kolacji pójdziemy spać, wtedy nadejdzie jego czas... 
Św. Mikołaj - odwiedzi wszystkie grzeczne dzieci i mam nadzieję, że jak najwięcej tych dużych dzieci. 
Więc nie wypadałoby nie przygotować nic dla spracowanego w tę magiczną noc Mikołaja. Ciasteczka z mlekiem odchodzą do lamusa, gdyż na stoliku przy mojej choince oprócz szklaneczki ciepłego mleka z miodem będą stały smakowite Babeczki z wiśniami w rumie z Nutellą, oczywiście w ubrankach - papilotkach od <<Papilart Muffiny Tulipan>> 

Babeczki z wiśniami w rumie z kremem z Nutelli


Składniki na babeczki:

  • 140 g miękkiego masła 
  • 3/4 szkl. cukru 
  • 1 opakowanie cukru waniliowego 
  • 1 i 1/2 szk. mąki 
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia 
  • pół szklanki wydrylowanych wiśni (mrożonych bądź z syropu) namoczonych w rumie 
  • ok, 2 kieliszki 

Składniki na krem: 

  • 300 g nutelli 
  • 25 g miękkiego masła 
  • rum pozostały po wiśniach 

Do przybrania: 

  • kandyzowane wisienki 

Przygotowanie: 

W skrócie bo przed Świętami czasu brak mokre składniki do jednej miski, suche do drugiej. Ucieramy na puszystą masę mokre składniki, dodając do nic suche i odsączone wiśnie z rumu. Mieszamy wszystko łyżką do połączenia składników. Papilotki wstawione do formy na muffinki napełniamy ciastem do 3/4 wysokości. Pieczemy ok 25 minut w temperaturze 160 - 170 stopni Celsjusza. W tym czasie przygotowujemy krem. Miękkie masło ucieramy z nutellą, dodając cienkim strumyczkiem rum z wiśni. Na upieczone ostudzone babeczki wykładamy krem, dekorując czerwoniutką wisienką.



Myślę, że po takiej przekąsce Św. Mikołaj będzie miał więcej siły na dźwiganie tej masy prezentów do każdego domu. 
 Zaś Was zapraszam do sklepu internetowego ***PapilArt*** gdzie na pewno znajdziecie coś dla siebie i swoich uroczych, nie tylko świątecznych wypieków.


niedziela, 11 grudnia 2016

Nacomi i Mydło Czarne dla urody

Jakiś czas temu do mojej skrzynki pocztowej zawitała super przesyłka wypełniona po brzegi naturalnością i pięknem. 
Tym razem mogłam przetestować na własnej skórze i to dokładnie mydło czarne od <<NACOMI>>
 

Sam kosmetyk, który jest peelingem enzymatycznym uelastycznia skórę, oczyszcza ją, przeciwdziała procesom wczesnego starzenia się skóry, działa regeneracyjne, zapobiega przebarwieniom i rozjaśnia już istniejące. 
Mydło jest bardzo wydajne, gdyż wystarczy niewielka ilość roztarta w dłoniach, aby nanieść ją na pożądany fragment ciała, a można nim oczyszczać zarówno twarz jak i całe ciało. 

U mnie po zastosowaniu mydła, (a mam tłustą skórę) poczułam napięcie skóry, odświeżenie i rozjaśnienie, pozbyłam się również drobnych zaskórników. Cera stała się bardziej jędrna i wypoczęta, nabrała blasku i kosmetyki lepiej mogły się wchłaniać w skórę. 
Daje Nacomi Mydło Czarne 5/5. Super, że mogłam odkryć taki fajny produkt i to w 100% naturalny wytwarzany tradycyjnymi metodami w Maroku ze zmiażdżonych oliwek i wody Maroku. 


Do Mydła również dołączona była rękawica ze 100% lnu. Świetnie sprawdzi się pod prysznicem, zregeneruję skórę, pozbędziemy się martwego naskórka i pobudzimy krążenie krwi. Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem Mydła Czarnego Nacomi zapraszam tutaj http://www.detal.nacomi.pl/

Piernik z Cukinią w tle

Święta coraz bliżej i każdy z nas ma ten sam dylemat, jakie ciasto upiec, czym zaskoczyć gości. Wiadomo podstawa to piernik, ale jak to znowu z powidłami, dojrzewający, kupiony? 
O tuż nie, nie w te Święta. Proponuję Wam wspaniały wilgotny, niesamowity i z warzywem w środku... 

Piernik z Cukinią 

 

Do jego przygotowania potrzebne będzie: 
  • 5 jaj, 
  • 1 i 1/2 szkl. cukru, 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 
  • 1,5 łyżeczki cynamonu, 
  • 1,5 łyżeczki przyprawy do piernika, 
  • 1 szkl. oleju, 
  • 2 łyżki kakao, 
  • opakowanie cukru waniliowego (ja taki cukier robię sama z cukru i lasek wanilii), 
  • 2 i 1/2 szk. mąki, 
  • jedna średnia cukinia starta na tarce jarzynowej, 
  • ulubione bakalie (orzechy, rodzynki, wiśnie, i co tam macie), 

Przygotowanie: 

Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodajemy cynamon, przyprawę do piernika, kakao, dokładnie mieszając dodajemy na przemian trochę oleju i mąkę z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodając startą cukinię i bakalie. Pieczemy ok. 45 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza na środkowym poziomie bez termoobiegu. 


Pierniczek ten upiekłam w foremkach <<PapilArt>>, są urocze, nie przywiera do nich ciasto. W ofercie znajdziecie wiele wzorów, a sam wypiek będzie bardziej podzielny, gdyż ja upiekłam aż trzy pierniki, zamiast jednego i dzięki temu mogłam obdarować rodzinę podczas niedzielnych odwiedzin świeżutkim Piernikiem z Cukinii. 


Muszę jeszcze się Wam pochwalić, iż dzięki temu przepisowi w 2013r. zaprosiła mnie do Krakowa sama Ewa Wachowicz, królowa słodkości i nie tylko. Było bardzo sympatycznie i miło. Zwiedziłam Kraków, zakwaterowanie mieliśmy w przepięknym hotelu z widokiem na Wawel, a następnego dnia gościłam w domu Ewy Wachowicz skąd przywiozłam cudowne wspomnienia i małe upominki.



Tak więc widzicie sami, że sprawiając sobie odrobinę przyjemności można podzielić się z innymi dobrymi i sprawdzonymi przepisami. Sama marka <<PapilArt>> zapewni Wam cudne ozdoby waszych ciast i słodkich wypieków. W ofercie znajdziecie mnóstwo asortymentu, tak kolorowego i przepięknego, że nie łatwo będzie się zdecydować. Zapraszam do sklepu internetowego http://papilart.pl/ zaś na start dostanie się 10% zniżki po zapisaniu się do newslletera i udanych zakupów życzę, śpieszcie się bo Święta tuż tuż.

wtorek, 6 grudnia 2016

Z PapilArt Ci się upiecze

Święta tuż tuż, zapewne macie mnóstwo pomysłów, co by tu przygotować pysznego na ten świąteczny czas. 

Ja mam dla Was propozycję idealną na Wigilijny wieczór, ale także świetnie sprawdzi się na Święta Bożego Narodzenia kiedy to będą królowały potrawy mięsne.

 Otóż wspaniałym przerywnikiem w tym dniu oraz kolejną potrawą Wigilijną może stać się pachnący grzybami, bezmięsny i z dużą zawartością warzyw - Pasztet z selera




Jednak za sprawą drewnianych foremek od <<PapilArt>> Wasz wypiek będzie estetycznie się prezentował i w takim opakowaniu z pewnością będziecie mogli podarować go komuś bliskiemu lub po prostu odciążyć rodzinę w przygotowaniu kolacji Wigilijnej. 


Pasztet z selera: 


Składniki: 

  • 0,5 kg obranego i startego na tarce jarzynowej selera;
  • 1 duża cebula, pokrojona w drobną kostkę;
  • 125 g masła;
  • 0,5 szklanki wywaru grzybowego;
  • 1 łyżka sosu sojowego;
  • 2 ząbki czosnku, starte na tarce jarzynowej;
  • 3 jajka;
  • 0,5 szklanki bułki tartej;
  • 2 łyżki chrzanu domowego (lub takiego ze słoiczka);
  • 1 łyżeczka gałki muszkatołowej;
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego mielonego;
  • sól do smaku (opcjonalnie ponieważ mamy słony bulion i sos sojowy)


Przygotowanie:

Seler, cebulę i czosnek przełożyć do garnka i podlać bulionem grzybowym. 
Dodać sos sojowy i masło, doprowadzając do wrzenia, po czym zmniejszyć ogień i gotować jeszcze przez pół godziny. 
Następnie masę wystudzić dodając pieprz, gałkę, jajka, chrzan i bułkę. 
Wymieszać całość do połączenia składników i przełożyć do keksówki (foremek PapilArt nie trzeba natłuszczać i wysypywać bułką tartą). 
Całość piec 40 min. w temp. 180 stopni Celsjusza bez termoobiegu, na środkowym poziomie piekarnika. 




Muszę Wam przyznać, że pasztet ten piekę od kilku lat, od święta i nie tylko. Często też przygotowuję go na różnych imprezach i zawsze wzbudza zachwyt gości, którzy często mylą go z tradycyjnym jednak ciut urozmaiconym pasztetem. 

Polecam Wam abyście choć raz spróbowali Pasztetu z selera, a kto wie, może i na waszym stole będzie często gościł.

piątek, 2 grudnia 2016

Poderwij mnie...

Jakiś czas temu zawitała do mnie wspaniała, pełna dobroci paczka od PapilArt  
Paczka jak zawsze była cudnie zapakowana, bardzo świątecznie, a wnętrze jej kryło piękne akcesoria wręcz dekoracje do pieczenia i serwowania ciast i deserów. 
 Nie wiedziałam od czego zacząć byłam jak dziecko w sklepie pełnym cukierków. Po chwili namysłu zdecydowałam się na kubeczki Bożonarodzeniowe, a w nich słodki i uwodzicielski, jednak łatwy w przygotowaniu deser o dźwięcznej nazwie Tiramisu czyli poderwij mnie... 


Prawda, że efektownie się prezentuje ten nieposkromiony deser, w tych słodkich i uroczych kubeczkach. 


A oto banalny przepis dzięki, któremu już za moment będziecie się delektować własnym Tiramisu 

Składniki: 
  • 250 g serka mascarpone 
  • 3 żółtka 
  • 3łyżki cukru 
  •  kilka podłużnych biszkoptów 
  • kakao do dekoracji

Na poncz do biszkoptów: 
  • mała mocna kawa
  •  likier amaretto kilka kropli 
  • kieliszek wódki

 Przygotowanie: 

Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę, następnie dodajemy serek mascarpone. Masę mieszamy do połączenia składników. Z przygotowanych składników robimy poncz i zanurzamy na chwilę biszkopty układając je na dnie pucharków. Następnie nakładamy warstwę kremu, przesypując kakao. Czynność powtarzamy w zależności ile warstw chcemy uzyskać. 

Prawda, że proste. 


Koniecznie musicie spróbować, bo warte jest grzechu i tych kilku kalorii.