niedziela, 1 października 2017

Marynujemy

Witajcie, jak tam grzybobranie udane? Mam nadzieję, że u Was tak samo dużo grzybów jak u nas. 
Ja uwielbiam zbierać grzyby, gorzej z czyszczeniem ich, ale jak chce się jeść to cóż robić. Oczywiście z odsieczą przybywa moja mama, która nie tylko je zbiera ale daje mi już prawie tak czyste grzybki, że nie wiele mam przy nich pracy. 
Zbieramy tylko podgrzybki i prawdziwki (ja znam najlepiej te, więc lepiej nie ryzykować). 
Sporo grzybów zamrażam, część marynuję i o tm właśnie będzie ten wpis. 
A, że lubię łączyć sprawdzone produkty grzybki będą pływały w zalewie octowej z octem z Parczewa. 
No bo któż nie lubi podczas jesienno zimowego przyjęcia imieninowego, świątecznego czy karnawałowego zagryźć grzybka do alkoholu :) 




Marynowane Podgrzybki i Borowiki 


Składniki:

  • 1 kg grzybów 
  • 1,5 szklanki octu WOM Parczew 
  • 0,5 litra wody 
  • 4 liście laurowe 
  • kilka ziarenek pieprzu i ziela angielskiego 
  • 1 łyżka cukru 
  • 1 średnia cebula 
  • 1 łyżka soli 

 Przygotowanie: 

Grzyby oczyścić i wypłukać kilka razy w zimnej wodzie. Wszystkie składniki na marynatę zagotować,dodać oczyszczone grzyby. Gotować grzyby 30 minut, licząc od zagotowania zalewy z grzybami. Po tym czasie wyjąć grzyby bez cebuli i nakładać do wyparzonych słoików jeszcze gorące. Słoiczki odwrócić do góry dnem i przykryć ściereczką pozostawiając je do ostygnięcia. 


Ostatnio jeszcze znalazłam na naszym miejskim targowisku ogóreczki gruntowe, co mnie nawet bardzo nie dziwiło bo sama tydzień temu zrywałam ostatnie sztuki na działce, a że miałam tylko cztery krzaczki, musiałam się posiłkować kupionymi,m bo miałam ochotę zrobić kilka słoiczków korniszonków. 
Nie jest tajemnicą, że te zrobione samemu nie umywają się do tych sklepowych. 
Więc jak to przystało na wzorową Panią domu, stanęłam na wysokości zadania. 
A Wam może przepis przyda się na drugi rok. Zatem zapraszam na... 



Tradycyjne ogóreczki w occie 


Składniki:

  • 3 kg ogórków 
  • 22 szklanki wody 
  • 6 szklanek octu z WOM Parczewa 
  • 1 kg cukru 
  • 5 łyżek soli 
  • gałązki kopru
  • czosnek w ząbkach obrany 
  • kawałki chrzanu
  • liść laurowy 
  • pieprz w ziarnach i ziele angielskie 
  • gorczyca 

Przygotowanie: 

Do wyparzonych słoików litrowych, wkładamy po trochu koperku, czosnku, chrzanu, pieprzu, ziela angielskiego, gorczycy. Układamy w słoiku ścisło ogórki i przygotowujemy zalewę octową. Wodę, ocet, cukier i sól, zagotować. Zalewą wystudzoną zalewamy ogórki w słoikach, zamykamy szczelnie słoiki i pasteryzujemy w dużym garnku wyłożonym papierem, (woda nie może zakrywać słoików po wstawieniu do garnka)do momentu zagotowania się wody. Następnie wyjmujemy słoiki i stawiamy do góry dnem i przykrywając ściereczką pozostawiając do ostygnięcia. 




Niebawem kolejne przepisy z wykorzystaniem pysznych produktów WOM Parczew.
  Zapraszam

czwartek, 3 sierpnia 2017

Saal i wspomnienia zostają z nami na trwałe

Jakiś czas temu miałam okazję nawiązać współpracę z Saal Digital, która proponuje produkty foto w jakości High - End, czyli luksusowej. 
Ja miałam okazję przetestować fotozeszyt, który świetnie zebrał wiele pięknych wspomnień w jedną całość. 


Na stronie znajdziecie szeroką ofertę produktów do utrwalenia Waszych wspomnień. 
Po wybraniu odpowiedniego i interesującego Was produktu, pobieracie program z tej samej strony i wykonujecie obróbkę zdjęć. 
Program jest bardzo sprawny i pozwoli urozmaicić zwykłe zdjęcia poprzez kolaż czy piękne portrety, z możliwością stosowania wielu funkcji, które oferuje program. 

Wykonałam trzy fotozeszyty w formacie 10x15 i 26 pięknych zdjęć naszej rodziny, głównie dzieci. taki fotozeszyt będzie pięknym prezentem dla dziadków od wnucząt. Co by nie pisać, zdjęcia zawsze były są i będą dla mnie ważną pamiątką rodzinną. Zresztą chwile tak szybko przemijają że warto uwieczniać takie słodziaki prawda? 


Jeśli macie ochotę pobawić się w domowe studio fotograficzne zorganizujcie małą sesję, a następnie miejcie wpływ na to jak będą wyglądały wsze zdjęcia bo to pamiątka do końca życia a nawet dłużej. Zachęcam do skorzystania z bogatej oferty Saal Digital, będziecie mieli piękne zdjęcia w przystępnej cenie.

czwartek, 13 lipca 2017

Mary Kay

W poszukiwaniu idealnego kosmetyku dla siebie, każdej z nas zdarzyło się eksperymentować by wybrać idealne i dopasowane produkty do swojej cery. To nie lada wyczyn gdyż każda z Nas jest inna i drobne detale hormonalne, genetyczne czy urodowe mogą sprawić, że dla jednej krem będzie odpowiedni, a drugiej nie spełni norm i oczekiwań. 

Tym razem chciałabym dziś Wam napisać o Nawilżająca Emulsja Przedłużająca Młodość TimeWise, którą od dłuższego czasu miałam okazję testować na swojej skórze oraz Przeciwtrądzikowe Serum Odblokowujące Pory Clear Proof, które również dłuższy czas mam okazję używać. 




Pierwsze wrażenia były pozytywnie stonowane, bez entuzjazmu, ponieważ nie chciałam od razu zachwycać się produktem, a stosować oba preparaty co najmniej 2 tygodnie, aby móc w pełni obiektywnie wypowiedzieć się o produktach Mary Kay. 




Nawilżająca Emulsja Przedłużająca Młodość TimeWise, to formuła, w skład, której wchodzi mieszanka humektantów i silne antyoksydanty, strzegą komórki skóry przed negatywnym wpływem wolnych rodników, które mogą przyśpieszyć starzenie się skóry. Używanie tego preparatu w połączeniu z Mleczkiem 3-w-1 TimeWise® przywraca skórze blask i gładkość. Nawilża skórę do 10 godzin, a jednocześnie kontroluje nadmierne wydzielanie sebum. Nawilża, wygładza, ujędrnia, chroni, odnawia i redukuje drobne linie i zmarszczki. 




Mogę powiedzieć wiele dobrego o tym mleczku, bardzo wygładziło moją skórę, odświeżyło ją i nadało blasku, skóra stała się jędrniejsza, nawilżona. Drobne zmarszczki a raczej linie wygładziły się. Mam wrażenie (a raczej tak jest), że moja skóra jest odświeżona, ładnie wygląda i jest po prostu młodsza. 




Przeciwtrądzikowe Serum Odblokowujące Pory Clear Proof, lekkie, jedwabiste serum zawierające w swojej formule dwuprocentowy kwas salicylowy na bazie wyciągów z roślinnych (wyciąg z wierzbówki kiprzycy, korzenia łopianu i odpowiednio dobranych brązowych alg), oczyszcza i wysusza wypryski, zapobiegając powstawaniu nowych. 




Ten kosmetyk, również u mnie sprawdził się na piątkę, powiem szczerze, że bardzo mi pomógł, gdyż borykałam się z miejscowymi wypryskami, które bardzo uprzykrzały mi życie. Od dłuższego czasu nie mam już tego problemu. 

Może i Wy się skusicie na jakąś serię, bądź jeden kosmetyk Mary Kay i przetestujecie go na własnej skórze. 

wtorek, 18 kwietnia 2017

Kawa Prima Finezja, orzeźwienie i pobudzenie w kilku łykach

Kawa to zdecydowanie mój ulubiony napój nie tylko na rozbudzenie o poranku, jak też po południu w przerwie w pracy, ale też wieczorem kiedy mam czas poplotkować ze znajomymi i rodziną. 
Choć dziennie potrafię wypić nawet kilka kaw, to zdecydowanie wolę kawę parzoną taką "z fusami" wg mnie ma zdecydowanie lepszy aromat i bezkonkurencyjny smak. 
 W ostatnim czasie miałam możliwość wraz z przyjaciółmi i znajomymi posmakować kawy Prima Finezja. Mocnej, a jednocześnie delikatnej i harmonijnej.


Czy wiecie, że kawa Prima zbliża ludzi od 1989 roku. 
Więcej dowiecie się na stronie <<CAFE PRIMA>> 
Jako, że lubię wszystko co związane z kawą postanowiłam zaszaleć także w swojej kuchni i przygotować wariację na temat kawy. 
Dopiero co minęły święta Wielkiejnocy, a u mnie na stole gościła BABA KAWOWA.


BABA KAWOWA 

Składniki:
  • 150 g masła 
  • 150 g cukru 
  • 200 g mąki 
  • 4 duże jajka 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1 cukier waniliowy 
  • 2 łyżeczki mielonej kawy Prima Finezja 

Lukier:

  • 120 g cukru pudru 
  • 1 łyżeczka mielonej kawy Prima Finezja 
  • odrobina wody 

Przygotowanie:

Kawę - 2 łyżeczki Prima Finezja zaparzyć w 1/2 szklanki wody. Miękkie masło ucieramy z cukrami. Następnie dodajemy po jednym jajku, przesypując łyżką mąki po każdym jajku. Dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i wlewamy wystudzoną kawę Prima Finezja bez fusów. Masę przekładamy do natłuszczonej i oprószonej mąką formy na babkę (ja użyłam silikonowej, której nie trzeba natłuszczać). Pieczemy 40 minut w temperaturze 190 stopni celsjusza, pieczenie góra - dół, bez termoobiegu. Gdy baba w piecu, przygotowujemy lukier. Cukier puder mieszamy z odrobiną wody, tak by lukier był gęsty, dodajemy łyżeczkę suchej zmielonej kawy Prima Finezja. Dekorujemy lukrem jeszcze ciepła babkę. 


Lubię podwójną moc kawy :) Dlatego babka z kawą w towarzystwie kawy Prima Finezja z odrobiną mleczka i cukru, (bo taką lubię najbardziej), to duet idealny nie tylko od święta. 
Musicie koniecznie spróbować, gwarantuję, że dla tych co nie przepadają za kawą smak babki zapadnie w pamięci na długo i będzie miłym doświadczeniem. 

Ale żeby nie być gołosłownym, ponieważ również nie dawno mieliśmy parę dni słonecznych i bardzo ciepłych jak na kwiecień. Postanowiłam uraczyć siebie i małżonka kawą mrożoną na bazie kawy Prima Finezja. 

Mrożona Prima Balerina 


Składniki: 

  • 1/2 szklanki mocnej kawy Prima Finezja 
  • pół szklanki spienionego mleka 
  • kilka kostek lodu opcjonalnie cukier. 

 Przygotowanie: 

Mleko spieniam i przelewam do wysokiej szklanki, powoli po ściance bocznej szklanki wlewam osłodzoną kawę. Dodaję kilka kostek lodu. Rureczka do szklaneczki i możemy raczyć się wybornym orzeźwiającym napojem. 


Mam nadzieję, że dzięki tym prostym przepisom urozmaicicie swoje kawowe życie i będziecie mieli świetny pretekst i okazję do wypróbowania kawy Prima Finezja.

wtorek, 21 marca 2017

Nozitix - by poczuć wszystko i odetchnąć świeżo i lekko

Hej, znacie to powiedzenie, że leczony katar trwa siedem dni, a nieleczony tydzień. 
Ostatnio katar prześladował moja rodzinę strasznie długo i uporczywie. 
Wiadomo my dorośli tego nie lubimy, a dzieci męczą się niesamowicie, nie mogąc wypocząć podczas ciągłego snu, niczym nie zakłóconego. Do tego brak apetytu i ogólny brak energii i chęci do zabawy. Wiem wiem, że to wszystko brzmi tak poważnie, ale z katarem nie ma żartów. 

W trakcie choroby dzieciaczków, doszła do Nas fantastyczna wiadomość o kampanii NOZITIX. Wiadomość ta o tyle Nas ucieszyła, gdyż dzieci używały już sprayu do nosa na katar, który nie przynosił żadnych efektów, pomimo tego że był stosowany od 6 dni. Według mnie to na tyle długi okres czasu, że powinnam zauważyć już znaczną różnicę w poprawie zdrowia i samopoczucia dzieci. 

No więc rozpoczęliśmy kurację z wesołym misiem Nozisiem... 




Pierwsze co zwróciło moją uwagę to skład Nozitix to kombinacja olejów naturalnych o świeżym, ziołowym zapachu. W skład produktu wchodzą m.in. olejek eukaliptusowy, miętowy, jodły syberyjskiej, pachnotki zwyczajnej, oliwę z oliwek i kwas glicyryzynowy. 

 Nozitix stosujemy w przypadku: 
  • suchości oraz podrażnienia błony śluzowej; 
  • kataru; 
  • nieżytu i stanu zapalnego nosa; 
  • infekcji nosa o podłożu bakteryjnym i wirusowym.




Nozitix to tiksotropowy spray do nosa, na bazie olejów naturalnych. 
Tworząc miękką warstwę ochronną. Nawilża i uelastycznia śluzówkę. 
Preparat posiada konsystencję gęstą, nie spływającą ze śluzówki nosa. Dzięki czemu powstaje bariera ochronna i warstwa nawilżająca, niż w przypadku zwykłych kropli do nosa, co udowodnię Wam na poniższych zdjęciach. 




Nozitix 

 



Inny spray do nosa





Różnica jest ogromna nie tylko na kieliszku, ale i w rzeczywistości. 
Dzieci chętnie sobie pozwalają aplikować kropelki, a ich piękna woń nie drażni i nie zniechęca przed kolejną aplikacją.

Podsumowując polecam ten produkt do przetestowania we własnym środowisku "infekcyjnym", przecież każdej mami zależy na szybkim powrocie do zdrowia dzieci. 

Jednak co ważne Nozitix mogą używać wszyscy domownicy po ukończeniu 1 roku życia, którzy zmagają się z:
  • infekcjami także tymi o podłożu alergicznym
  • katarem
  • suchością błony śluzowej
 Producentem Nozitix jest Grupa ADAMED


Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki, bądź skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą...

wtorek, 21 lutego 2017

O włos od piękna

Długo mnie tu nie było... Jak każda kobieta bez względu na to czy spełnia się zawodowo czy wykonuje podstawowe obowiązki domowe, nie dysponuję dostatecznym czasem na przyjemności, hobby, zamiłowania, pasje. Przez pracę i codzienne obowiązki, dni przelatują przez palce, a na zwykłe codzienne obowiązki i przyjemności brakuje czasu. 

Czy nie jest tak samo w przypadku pielęgnacji i tego jak staramy się przygotować sobie jakiś upiększający zabieg w pośpiechu, z braku czasu odkładamy coś na później, albo na chybcika robimy to niestarannie, której z Nas jest to obce. 

Jednak jeśli pozwolicie przedstawię Wam podstawę pielęgnacji włosa, która jest szybka i nie zabierze wam więcej czasu niż zwykła kąpiel pod prysznicem.



W moim zestawie znalazł się Szampon - Eliksir bezzapachowy, stabilizująco odbudowujący




Eliksir ten przeznaczony jest dla osób, które mają skłonność do podrażnień lub alergii. Posiada specjalnie dobrane składniki aktywne jak ekstrakt z winogrona i płynną keratynę oraz wyciąg z czerwonych alg Nori. Chronią i zabezpieczają przed negatywnym działaniem środowiska, wnikając w głąb włosa, odbudowując zniszczenia i intensywnie wzmacniają. 


 Maseczka - Esencja bezzapachowa, stabilizująco - odbudowująca. 




Maska ta zawiera te same składniki co szampon na bazie czerwonych alg Nori. Maska eliminuje efekt puszenia się włosów, ułatwia ich rozczesywanie. Zastosowanie innowacyjnego polimeru zapewnia większą miękkość, elastyczność włosów, oraz ochronę koloru. Użycie substancji kondycjonującej nadaje włosom zdrowy, lśniący wygląd. Specjalnie dobrane składniki aktywne - filtr UV oraz prowitamina B5, chronią i zabezpieczają przed negatywnym działaniem środowiska, wnikając w głąb włosa, odbudowują zniszczenia, oraz intensywnie wzmacniają. 

Maskę można stosować w dwojaki sposób: 
ze spłukiwaniem - dla włosów potrzebujących odbudowy;
 bez spłukiwania - dla włosów cienkich i delikatnych;




Kosmetyki są dziełem dwóch znanych stylistów, znawców włosa, technik strzyżenia i koloryzacji Andrzeja Wierzbickiego i Tomasza Schmidta. Znając potrzeby stylizacji włosa wyszli na przeciw oczekiwaniom kobiet i mężczyzn którzy chcą mieć zadbane i zdrowe włosy.




Mówiąc wprost po pierwszym użyciu nie zauważyłam szczególnej poprawy i jakichś specjalnych zmian, ale na to jak na wszystko trzeba poczekać cierpliwie, po dłuższym stosowaniu włosy stają się gładkie, zdrowo lśniące, odbudowane. 

Zauważyłam także, że końcówki włosa są zdrowsze, widoczne rozdwojenie końcówek zostało zmniejszone, obecnie śmiało mogę stwierdzić, że brak jest rozdwojonych i zniszczonych końcówek.

 Jeśli chcecie sprawdzić na swoich włosach kosmetyki WS Academy, to mam dobrą wiadomość ponieważ od teraz można je nabyć w drogeriach Rossmann, a obecnie trwa promocja gdzie każdy kosmetyk z serii WS Academy kupicie za 29,99 zł.

czwartek, 19 stycznia 2017

Globalny Hit - Olej z rzepaku i lnu Fit

Ostatnio miałam okazję testować olej z rzepaku i lnu o aromacie masła Global Fit od Green Food. Jest to olej wysokiej jakości, który nie tylko nadaje się do smażenia, ale jest również powszechnie znanym źródłem korzystnych dla zdrowia nienasyconych kwasów tłuszczowych. 

Wysoka temperatura dymienia oleju Global Fit sprawia, że ma on stabilną strukturę oraz zwiększoną odporność na obróbkę termiczną, co w rezultacie pozwala w dużym stopniu wyeliminować szkodliwe skutki rozpadu tłuszczów podczas smażenia i pieczenia. Dzięki kluczowemu procesowi oczyszczania z oleju usunięto wszelkie zanieczyszczenia oraz katalizatory utleniania, co sprawia, że produkt może być przechowywany dłużej nie tracąc przy tym wartości żywieniowych. 

Olej Global Fit zawdzięcza swe niewątpliwe walory kulinarne wyjątkowemu dodatkowi aromatu masła, który idealnie dopełnia smak oraz zapach przygotowywanych potraw.
Olej z rzepaku i lnu (15%) o aromacie masła - można stosować na ciepło, - zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe (Omega 3/6/9), - cechuje go obniżony poziom katalizatorów utleniania, uzyskany w procesie oczyszczania oleju, - nadaje się do pieczenia i smażenia, ze względu na wysoka temperaturę dymienia (187°C), - nawet przy długotrwałym podgrzewaniu nie wydziela nieprzyjemnego zapachu spalenizny - stabilna struktura, bardziej odporna na obróbkę termiczną, pozwala w dużym stopniu wyeliminować szkodliwe skutki rozpadu tłuszczów, - wzbogacony aromatem masła, pozwala przygotować wyborne potrawy, nadając im przy tym lekki domowy smak. 

Proponuję Wam dziś...

 Kotleciki mielone z kaparami, koperkiem i Olejem z rzepaku i lnu o aromacie masła Global Fit. 



Składniki: 
500g mięsa mielonego z łopatki wieprzowej; 
2 łyżki oleju rzepaku lnianego Global Fit o aromacie masła 
1 jajko; 
2 łyżki bułki tartej; 
łyżka posiekanych kaparów, 
1 łyżka posiekanego koperku; 
odrobina soli i pieprzy do smaku

Ja podałam kotlety z domowymi frytkami i surówką z kapusty i pora. Pycha
Moje wrażenia odnośnie stosowania w kuchni Oleju Global Fit rzepakowo - lnianego o aromacie masła. 
 Przede wszystkim muszę powiedzieć szczerze, że olej nie dymi co występuje w przypadku smażenia na oleju, smalcu, czy miksach do smażenia. W kuchni nie ma zapachu dymu i spalenizny, praktycznie nie pachnie niczym, zapach jest neutralny. 
Co do smaku jest delikatny, nie dominujący, podkreśla smak i charakter dania. Smażone potrawy równo się rumienią, olej ma wysoką temperaturę dymienia, a po samym posiłku nie czujemy się ciężko i niezdrowo. 
 Polecam Olej Global Fit rzepakwo - lniany, pomimo ceny 49zł za 0,5 l. Może nie na każdą kieszeń, lecz zapewne wart swej ceny.