poniedziałek, 23 maja 2016

Coś dla dłoni...

Witajcie ponownie zostałam wybrana przez portal http://www.zdrowemaluchy.pl/ do testowania Regenerującego kremu do rąk Latopic.

Tym razem krem mogłam przetestować ja, ponieważ zmagam się z wyjątkowo suchą skórą u rąk, zwłaszcza między palcami. Jest to bardzo bolesna i uporczywa przypadłość. Większość kremów pomaga, ale na krótko i nie dają długotrwałego efektu nawilżenia co w efekcie nie usuwa problemu.


Latopic Regenerujący krem do rąk, przeznaczony jest dla osób już od pierwszego dnia życia. Pojemność kremu to aż 50 ml, zaś sam krem jest bardzo wydajny i wystarczy niewielka ilość aby doskonale natłuścić i odżywić skórę dłoni. Krem doskonale dba także o paznokcie, które wg mnie stały się zdrowsze i bardziej twarde, mniej podatne na łamliwosć. Zniknęło uczucie świądu, skóra szybko się zregenerowała i bardzo długo utrzymuje się efekt nawilżenia, czyli jednym słowem szorstkość i suchość skóry nie powraca nawet przez kilka dni. Krem w zasadzie jest bezzapachowy, aczkolwiek delikatny aromat ma, na skórze zostawia przyjemny nie lepki film. Jest stosunkowo niedrogi bo można już go nabyć od 10 zł, a jego wydajność na pewno zadowoli nie jedną oszczędną panią domu :)


Kiedy tylko otwieram tubkę kremu, to zaraz 3 letni synek wyciąga rączki żeby i jemu posmarować, lubi naśladować mamę, a dobre kosmetyki dla naszej skóry, które o nas dbają, to są dobre nawyki i warto ich uczyć dzieci. 

Po więcej informacji o tym produkcie i innych odsyłam Was na stronę http://www.latopic.pl/

poniedziałek, 9 maja 2016

piątek, 6 maja 2016

Odetchnij Prowansją

Witajcie 
Czy widzieliście już reklamę nowych produktów Le Petit Marseillais, a może już mieliście okazję je wypróbować ?


Tak się składa, że ja miałam taką możliwość wypróbowania dwóch produktów w tym jednego nowego, ponieważ zostałam Ambasadorką Le Petit Marseillais. W skład  mojej paczki ambasadorskiej wchodzi Pielęgnujący Olejek do mycia Odżywianie - Olejek Arganowy i Kwiat Pomarańczy oraz Krem do Rąk Masło Shea, Olejek Arganowy i Słodkie Migdały. Wszystko to jak zwykle przepięknie zapakowane i dostarczone prosto w moje ręce.


 Nowa linia pielęgnujących żeli Le Petit Marseillais to unikalne połączenie składników pochodzenia naturalnego i konsystencja olejku.

 Żel Le Petit Marseillais Olejek Arganowy i Kwiat Pomarańczy Pięknie pachnie, doskonale się pieni, a skóra jest cudnie pachnąca na wiele godzin. Otula swym zapachem, rozpieszcza i pobudza zmysły. Konsystencja żelu nie jest tłusta pomimo obecności olejku, zaś doskonale nawilża skórę i pielęgnuje ją. Żel jest bardzo wydajny i dostępny w czterech wariantach - Olejek Arganowy i Kwiat Pomarańczy, Olejek z Orzechów Laskowych i Mleczko Pszczele, Masło Arganowe Wosk Pszczeli i Olejek Różany oraz Masło Shea i Akacja. 


Krem do Rąk Masło Shea, Olejek Arganowy i Słodkie Migdały przede wszystkim słodko i zmysłowo pachnie, ale co najważniejsze naprawdę na długo nawilża i regeneruje przesuszoną i spierzchniętą skórę dłoni. Ja osobiście mam straszny problem ze skórą na dłoniach, ponieważ bardzo mi się wysusza naskórek, a między palcami pęka skóra i bardzo boli. Dlatego tak ważne jest dla mnie nawilżenie i utrzymanie tego poziomu właśnie na dłoniach. Dzięki kremowi Le Petit Marseillais odczuwam dużą poprawę komfortu skóry dłoni. Duża rolę na pewno odgrywają naturalne składniki kremu.  





Jeśli chcecie wziąć udział w kolejnych edycjach ambasadorskich Le Petit Marseillais koniecznie zapiszcie się do grona ambasadorek na stronie https://ambasadorkalpm.pl/ambasadorkalpm/logowanie.html  
Trzymam za Was kciuki :) 





Kosmetyki wszystkich pokoleń - Celia

Witajcie 

Marka Celia to między pokoleniowa marka z tradycjami. Jest to polska marka działająca na rodzimym rynku już od 1959 roku. Ja sama doskonale pamiętam jak przeszukując babciną toaletkę natknęłam się na szminkę w kolorze głębokiej czerwieni, puder sypki. Oczywiście nie omieszkałam nie przetestować tych cudów na własnej skórze :)

Moja mama również używała tychże kosmetyków, a nawet kiedyś z rozrzewnieniem wspominała swoje pierwsze kosmetyki PRL-u i Celię w roli głównej. 

Tylko ja do tej pory jakoś nie miałam okazji, nie złożyło się, a może nawet nie próbowałam dotrzeć do tych kosmetyków, bo miałam jakieś dziwne przeświadczenie, że zagraniczne lepsze, trwalsze itp.Widząc możliwość udziału w teście Celi zgłosiłam się bez wahania, myśląc sobie że nie mam nic do stracenia, a zyskać mogę wiele.   
  
W moim testerskim zestawie znalazł się tusz do rzęs Celia de Luxe Mascara TOTAL EFFECT 3in1, cień do powiek Style Satynowy Nr 01, oraz pomadkę w kredce Celia On Top Nr 04 


Mascara Celia de Luxe  TOTAL EFFECT 3in1 posiada szczoteczkę o stożkowym kształcie, która precyzyjnie rozdziela rzęsy, pogrubia, wydłuża i podkręca rzęsy. Efekt jest natychmiast widoczny i utrzymuje się dość długo bez konieczności poprawiania makijażu. Formuła maskary jest wzbogacona
odżywczym woskiem z otrąb ryżowych i łagodzącym pantenolem. Co ważne tusz nie uczula, a ja mam wrażliwe oczy i jeśli kosmetyk nie jest dobrany odpowiednio to zaraz wszystko mnie swędzi, szczypie i łzawią oczy, co też dobrze świadczy o naturalności produktu. 






Style Satynowy cień do powiek kolor nr 01 bardzo dobrze rozprowadza się na powiece, równą warstwą, praktycznie wcale się nie obsypuje z aplikatora. Jest bardzo wyrazisty i podkręca look spojrzenia. Idealny w wersji na co dzień oraz wieczorowej. Cień jest trwały i dostępny w 9 fantastycznych kolorach. 




Pomadka w kredce Celia On Top kolor nr 04 to matowa i klasyczna pomadka jednakże w nowoczesnej wysuwanej kredce, która gwarantuje precyzyjną aplikację. W jej skład wchodzą olejki roślinne i masło shea, które nawilżają usta. Pomadka dostępna jest w 10 kolorach do wyboru matowych lub błyszczących. Moje wrażenia po teście tej pomadki to jeśli chodzi o nałożenie jej na usta na typowy spacer to jak najbardziej jest trwała i wyrazista. Zaś jeśli na spacerze spotkamy przyjaciółkę i zapragniemy ploteczek przy kawie to niestety pomadka zostanie na filiżance. Po prostu w kontakcie z ciałem obcym jest już mniej trwała oczywiście nie zejdzie od razu, ale mnie osobiście irytują ślady szminki na filiżance i wszystkim innym czego dotkniemy ustami. 


  
 Zachęcam Was jednak żebyście same wypróbowały kosmetyki Celi, a jest w czym wybierać. 

Na stronie internetowej http://www.celia.pl/ możecie bliżej zapoznać się z tymi kosmetykami, które wam troszeczkę przybliżyłam, ale też z wieloma innymi dostępnymi w przystępnej cenie i praktycznie od ręki. Zapraszam na owocne zakupy.